Wiadomość od.. "Arazai"

Arazai. · Gość

<Przeciętnego wzrostu postać pośpiechem wbiegła do komnaty, pierwej kłoniąc się zgromadzonym. Na jego lewym ramieniu widniała sygnatura pocztowa, oznaczająca przynależność do formacji "szybkich dostawców".
- Witam wielmożne zgromadzenie. Zostałem tu przysłany aż z Dion, przez Orka imieniem Arazai. Wybaczcie śmiałość, ale pragnę jak najszybciej odczytać wiadomość, czeka mnie dziś jeszcze wiele pracy. <Powiedzia>
- Treść wiadomości:
"Jam jest Arazai, ogniowy mnich. Moja piszem do was po rozmowie z ciemnym, w Dion. Waść nie przedstawił siem, ale miał białe włosy. To wasz? Zaproponował mi on dołonczenie do Klanu "Aniołów", tak wienc piszem tu w wiadomym celu. Nie wiedziałem co napisać, a żal zostawiać pusty papier, zwłaszcza że to droga rzecz.
Na dołonczonym przeze mnie portrecie jest mój brat. Nie bende o nim opowiadał, bo był to kawał łotra i złodzieja, co jednak przyczyniło siem do mojego obecnego stanu majon...tko..<zamazany> majontkowego. Prawda jest taka, że nie lubiłem siem z bratem, nie byliśmy z jednego ojca.
Nie do końca znam swojom role na świecie, walcze dla siebie i nie zważam na problemy nieznajomych. Dla przyjaciól jednak bywam symp..ot.. syponiczny...<zamazany> sympatyczny. Moim celem i pragnieniem jest odnalezienie celu swojego istnienia, bo czy istnieje tylko po to żeby zabijać? Może przynależność do was mnie zmieni.. Chcem stać się silnym i odnaleźć swoje przenaczenie.
Posłaniec świontyni ognia - Arazai!

PS: Posłaniec którego wysłałem powinien dać wam portrety mojej komnaty."
<Kurier>
- Aha, przełożony prosił aby poczekać na odpowiedź, mogę dostać puchar miodu? <Powiedzia>
- Aha, jeszcze dwa pergaminy, te proszę odpieczętować osobiście <Wyci>

Hageto

Jedna z postaci siedząca w komnacie po wysłuchaniu kuriera zaczęła w zamyśleniu bujać się na krześle.
Po dłuższej chwili przemawia.
-Ciekawe. Ork podaje się za złodzieja. Jak domyślam się po pisowni, wychowywał się gdzieś poza wioską. Chciałbym się dowiedzieć o nim trochę więcej. Który krąg wtajemniczenia posiada, czy ma "braci i siostry" w innych klanach. <przestaje>
-Kurierze, proszę <w> jeśli jesteś spragniony... Mam tu dobrego samogona. <polewa> No to, za wszystkie paczki i paczuski na świecie! <wznosi>

Hageto

******
Coś się forum wali. Wyrazy w "<>" nie pokazują się do końca.

Arazai

=Kurier przyjął trunek z ciekawością i łyknął wykrzywiając twarz=
- Mocne.. A co do orka, to wiele nie wiem. Na siłacza nie wyglądał, krąg na oko mniejszy niż 30, a większy jak 25. Przyjmując od niego pergaminy z portretami komnaty wspomniał, że brat - człowiek nie ma żadnego klanu, ale nie dam sobie ręki uciąć.
=smakuje= Dobre.. Można jeszcze łyczka?
=Kurier pokazuje zwoje= - A to, komu?

-----------------------------------------------------
Poprzednie podanie, w pełnej wersji:

=Przeciętnego wzrostu postać pośpiechem wbiegła do komnaty, pierwej kłoniąc się zgromadzonym. Na jego lewym ramieniu widniała sygnatura pocztowa, oznaczająca przynależność do formacji "szybkich dostawców".=
- Witam wielmożne zgromadzenie. Zostałem tu przysłany aż z Dion, przez Orka imieniem Arazai. Wybaczcie śmiałość, ale pragnę jak najszybciej odczytać wiadomość, czeka mnie dziś jeszcze wiele pracy. =Powiedział smukły elf wyciągając zwinięty w rulon kawałek papieru zrywając nałożoną nań pieczęć. Wyraźnie złapała go zadyszka.=
- Treść wiadomości:
"Jam jest Arazai, ogniowy mnich. Moja piszem do was po rozmowie z ciemnym, w Dion. Waść nie przedstawił siem, ale miał białe włosy. To wasz? Zaproponował mi on dołonczenie do Klanu "Aniołów", tak wienc piszem tu w wiadomym celu. Nie wiedziałem co napisać, a żal zostawiać pusty papier, zwłaszcza że to droga rzecz.
Na dołonczonym przeze mnie portrecie jest mój brat. Nie bende o nim opowiadał, bo był to kawał łotra i złodzieja, co jednak przyczyniło siem do mojego obecnego stanu majon...tko..=zamazany wyraz= majontkowego. Prawda jest taka, że nie lubiłem siem z bratem, nie byliśmy z jednego ojca.
Nie do końca znam swojom role na świecie, walcze dla siebie i nie zważam na problemy nieznajomych. Dla przyjaciól jednak bywam symp..ot.. syponiczny...=zamazany wyraz= sympatyczny. Moim celem i pragnieniem jest odnalezienie celu swojego istnienia, bo czy istnieje tylko po to żeby zabijać? Może przynależność do was mnie zmieni.. Chcem stać się silnym i odnaleźć swoje przenaczenie.
Posłaniec świontyni ognia - Arazai!

PS: Posłaniec którego wysłałem powinien dać wam portrety mojej komnaty."
=Kurier skończył czytanie nie ukrywając trudu.=
- Aha, przełożony prosił aby poczekać na odpowiedź, mogę dostać puchar miodu? =Powiedział kierując się bliżej zgromadzonych.=
- Aha, jeszcze dwa pergaminy, te proszę odpieczętować osobiście =Wyciągnął zza pazuchy kolejne dwa pergaminy, identyczne jak poprzedni=

Davialli

Weszła do komnaty szybkim krokiem i zdecydowanie wzięła pismo z ręki posłańca. Podniosła w kierunku okna patrząc pod światło, odwróciła na druga stronę, a następnie do góry nogami, przysunęła bliżej oczu i oddaliła znowu brwi marszcząc jednocześnie.
- Dziwne to pismo jakieś. Jedyne co do mnie dociera to to, że ów jegomość do akademii Aniołów ma wolę przystać. Jednak, jako, że większość akademików już szkolenie zakończyła, miejsca jest pod dostatkiem. Nim akademię ukończy zdążymy go poznać lepiej nieco.
Otworzyła drugi pergamin i czytając zerkała ukradkiem na posłańca raz po raz.
- A Ty, drogi kurierze, widziałeś brata rzeczonego Arazaiego na własne oczy? Jak go zwą w świecie? Jak wygląda? Rycinę z komnaty chyba ten trunek zalał cokolwiek, bo nic nie widać. Posłałabym Cię, kurierze z odpowiedzią na pismo, ale widzę, że trunek dał Ci się juz we znaki i jeśli nogi będą Ci się plątać jako i język, to daleko nie dotrzesz hahahah. Zostań zatem z nami do jutra, możesz tu przenocować śmiało a jutro z odpowiedzią ruszysz w dalszą drogę. Zapraszamy do stołu a i pokój gościnny stoi otworem.

Hageto

Ta... już pokój gościnny. Jedno Ci w głowie.

(Arazai, jak nie umiesz wstawić linka do zdjęcia to wyślij go któremuś z nas na pw, a my damy to tutaj)

Galardos

*mroczny siedzi ze skretem w rece na kanapie i patrzy sie caly czas w jeden punkt* I co?Orkowy chce do nas dolaczyc?Chce dowiedziec sie po co tak naprawde zyje na tym swiecie?*zasmial sie* Niech zapali, wtedy ujzy swiat tak jak powinen go widziec.Slyszysz poslaniec?Przekaz mu to... A jesli chodzi o wstapienie do akademi... A niech wstapi! Kolejna nowa twarz byndzie! *sam do siebie*ciekawe na jak dlugo... No poslaniec!To tez mu przekaz!

VartenAelser

Przez drzwi do siedziby wszedł pewnym krokiem mroczny, białowłosy.Przekręcił lekko łbem na boki spoglądając na posłańca.Wziął w dłonie swe pergamin czytając go dokładnie.Po przeczytaniu zwoju odłożył go na stół, raz jeszcze na posłańca spojrzał, uśmiechnął się lekko sam do siebie.
-Varten z rodu Aelser, to jest ten ciemny białowłosy.
Zasiadł w swym fotelu, pewnie.W dłoni sztylet swój trzymał bawiąc się nim.
-Opowiedz nam coś o komnacie tego Arazai'a.

Razirr

Milczący czarnowłosy elf zbudził sie gdy usłyszał słowo "miód". Pokręcił głową zniesmaczony że przerwano mu drzemke. Spojrzał na kuriera i żekł
- Ja tu tylko zamiatam - po czym wyszedł z komnaty - ale jak dla mnie moze byc.

Arazai

- Oto pergamin z jego komnatami. *Powiedział dając białowłosemu 2 zapieczętowane pergaminy*
- Dziękuję za gościnę, z przyjemnością skorzystam z waści izby sypialnej. Obudźcie mnie, gdy podejmiecie decyzję, ja tymczasem udam się na spoczynek *Powiedzial spoglądając na Pannę
Davialli*

Arazai

Arazai

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

VartenAelser

Otworzył pergamin, jeden, po czym drugi.. Obejrzał je dokładnie po czym podał je dalej siedzącemu Galardosowi.
-Ktoś potrafi dobrze rysować
Mruknął pod nosem po czym uśmiechnął się lekko
-Odprowadzić posłańca do komnat gościnnych, lecz pierw mu przekazać że Arazai ma się zgłosić do mnie, bo miejsce dla niego czeka już, przyjęty.